Mała przerwa to był 1 trening, tydzień temu, kiedy to sprawdzałem jak się ma mój bark. Jak się okazało potrzebowałem dodatkowego tygodnia. Dziś nadszedł długo wyczekiwany dzień. Rano jajecznica na boczku, po dwóch godzinach płatki owsiane z dodatkami, po dwóch godzinach trening. Coś jednak jedzenie niespecjalnie mi się dzisiaj wchłaniało i przeszkadzało podczas treningu, mimo odczekania dłużej niż zwykle.
Wykonałem przyzwoitą rozgrzewkę całego ciała i dodatkowo barków i brzucha. Odpaliłem jak zawsze jakieś motywujące wideo z YT i wybrałem 4 rodzaje ćwiczeń z Max Capacity, które nie angażują nadmiernie barków i pleców.
W skład weszły serie: Squat, Plank, Wall Squat i Mountain Climbers. Całość odbyła się w stylu Tabata, każde ćwiczenie 8 razy z 10 sekundowymi przerwami i następne. Zmieściłem się praktycznie w planie. Nie mogłem iść na całość, bo mimo wszystko w Mountain Climbers używa się rąk w podporze, a nie chciałem znowu bólu. Automatycznie zapewne kompensowałem bark innymi mięśniami i w pewnym momencie musiałem zrobić krótką przerwę. Zamiast 16 minut interwałów wyszło więc pewnie z 18. Nadrobiłem to w ostatniej serii Mountain Climberów wykonując je ponad minutę do wyczerpania.
Po 5 minutach przerwy wykonałem jeszcze 1 dzień z Weider 6 ABS (na 98%) i to tyle. Powolutku będę zbliżał się do swoich maksymalnych możliwości, bo nie mam ochoty znowu cierpieć;). Nadal nie wiem jak się bark zachowa w dłuższym okresie czasu i czy wizyta u lekarza będzie nieuchronna. Na razie wygląda to dużo lepiej niż kilka dni temu. Nie ma ciągłego bólu.
Jeśli chodzi o trening siłowy z obciążeniem hantlami... no niestety tu muszę zaczekać, wzmocnić plecy i barki przy pomocy wagi ciała i powoli wprowadzać malutkie obciążenia :(.
Magic Bullet Coffee albo Bulletproof Coffee
A tu taka ciekawostka, mieszanka kawy z olejem kokosowym (czasem mówi się masło kokosowe) oraz z normalnym masłem, prawdziwym i niesolonym. Trzeba użyć blendera aby płyn stanowił jedność, emulsję.
A dodaje się po łyżce stołowej jednego i drugiego składnika. Kawa najlepiej bez fusów, lub z ekspresu. Jakaś przyzwoita i nie rozpuszczalna. Można pewnie dodać cynamon, chilli czy coś w tym stylu. Oczywiście żadnego cukru, żadnych węgli.
A po co to? Taka kawa ma kilka ciekawych właściwości.
Kawa z masłem i olejem kokosowym !? 8-OOO |
Na razie je badam. Zainteresowałem się tym napojem, ponieważ ma on pomagać np. przy odchudzaniu (lub usuwaniu niechcianej tkanki tłuszczowej) gdyż syci, tłuszcz staje się paliwem, a kofeina pobudza. Dodatkowo Bulletproof Coffee pita rano, na czczo, ma pomagać w osiągnięciu stanu ketozy czyli przełączania się na czerpanie energii z tłuszczy, a nie węglowodanów. Ketoza wymaga dodatkowo specjalnej diety niskowęglowodanowej więc to nie jest tak, że sobie chlapniemy rano kawkę z kokosem i już jest;).
Temat jest szeroki, specyficzny i z wieloma niewiadomymi, więc to tylko ciekawostka, niczego nie polecam, co najwyżej poszukanie informacji na temat ketozy w odchudzaniu.
Teraz czekam na jutrzejszą pobudkę i raport barku odnośnie jego stanu, oby nic nie strzeliło...
A tu o ketozie i diecie ketogenicznej
z całkiem ciekawego kanału
Nie wiem, ja jestem tradycjonalistką i jakoś diety niskowęglowodanowe, wysoko białkowe czy beztłuszczowe wciąż mnie nie przekonują, mam wrażenie, że pozbawiam wtedy organizm ważnych dla niego wartości.
OdpowiedzUsuńZa to też ostatnio zaliczyłam pierwsze treningi po długiej przerwie, była radość :D
To nie jest pozbawienie się jakichś składników, a zmiana bilansu oraz źródeł ich pochodzenia. Na pewno niczego mi nie brakuje
UsuńWłaśnie próbuję robić pompki po kontuzji z duszą nieco na ramienu;)
Jeżeli chodzi o tą kawę to muszę powiedzieć, że takie mikstury to z pewnością nie dla mnie ! Gratuluje wytrwałości bo widzę, że trening za treningiem ;) Pozdrawiam.
UsuńLubię eksperymenty, dla porządanego efektu sprawdzę prawie wszystko. Dzięki temu można wiele odkryć. A ta kawa jest też smaczna:)
Usuń